Logopedia - ćwiczenia buzi i języka - 2.04.20r.
Dzień dobry.
Zachęcam do zapoznania się z wiosenną bajką logopedyczną, dzięki które poćwiczycie buzię i język. Poproście kogoś o przeczytanie Wam tekstu a Wy w tym czasie wykonujcie wskazane ćwiczenia.
Miłej zabawy.
Bajka logopedyczna ,,Wiosenne koniki.’’ - przygotowanie do wymowy gloski r
Była sobie mała wioska z dala od drogi. Rzadko przejeżdżały tamtędy samochody, tylko czasem w oddali słychać było warkot silników (dr dr dr dr).
W wiosce mieszkała rodzina pięknych koni - rodzice i dwa młode źrebaki, które bardzo lubiły, a szczególnie wiosną biegać po zielonej łące ( wysuwamy szeroki język z buzi, przesuwamy go na prawo i lewo). Robiły przy tym sporo hałasu, stukały kopytkami (kląskamy szeroko rozłożonym językiem o podniebienie), parskały wesoło (energicznie parskamy wargami), na zmianę podskakiwały ( nakładamy naprzemiennie język na górną wargę i na górne zęby). Kiedy były wypoczęte, biegały bardzo szybko ( kląskamy w szybkim tempie), później trochę zwalniały ( kląskamy wolniej). Potem, wracały do stajni na obiad, dostawały porcję owsa ( naśladujemy przeżuwanie pokarmu), popijały wodą (buzia w ,,dzióbek’’, naśladujemy ,,siorbanie’’, połykamy ślinkę).
Od ludzi często dostawały kostki cukru, które z chęcią zjadały ( naśladujemy ssanie cukierka środkiem języka). Po takim posiłku nadal miały ochotę na hasanie po wiosennej łace. Wybiegały więc ze stajni, przepychając się we wrotach ( przeciskamy język przez maksymalnie zbliżone do siebie zęby). Znów było słyczać stukające o twardą ziemię kopyta ( teda- teda, tede- tede, tedo- tedo, tedu-tedu, tedy- tedy). Z oddali dochodziły odgłosy kąpiących się w pobliskim jeziorze dzieci ( tlap tlap tlap), które śpiewały wesołe piosenki (la la la la la – podczas artykulacji głoski l, język mocno przywiera do wałka dziąsłowego za górnymi ząbkami.) Źrebaki rozglądały się wokoło ( językiem dotykamy górnego wałka dziąsłowego i rysujemy kółka), spoglądały w górę i w dół ( dotykamy czubkiem języka na zmianę dolnych i górnych siekaczy) Słońce na niebie świeciło jeszcze jasno, ale powoli zaczynało się chmurzyć. Wiosną , pogoda bywa bardzo zmienna.
Nagle źrebaki usłyszały pomruki zbliżającej się wiosennej burzy ( mrum, mrum), lekko spłoszone wróciły do stajni, do rodziców. Chciały jak najszybciej znaleźć się pod dachem własnego domu ( kilkakrotnie dotykamy czubkiem języka wałka dziąsłowego za górnymi zębami). Ptaki odlatywały do swych gniazd, pięknie śpiewając ( trla, trlo, trle, trli), a małe koniki witały się z rodzicami - zmęczone, ale bezpieczne (całuski)
Kacper M.
OdpowiedzUsuń