Logopedia - ćwiczenia artykulacyjna 11.05.20r.
Dzień dobry.
Dziś nieco inaczej - poznacie wiersz o pewnej żabie, która boryka się z pewnym ćwiczeniem artykulacyjnym. Ciekawa jestem czy będziecie potrafili jej pomóc.
Przeczytajcie tekst:
Pewna pani na Marsałkowskiej
kupowała synkę z groskiem
w towazystwie swego męza, ponurego draba;
wychodzą ze sklepu, pani w sloch,
w ksyk i w lament: — Męzu, och, och!
popats, popats, jaka strasna zaba!
Mąz był wyżsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze
i mowi: — Zecywiście cos skace po trotuaze!
cy to zaba, cy tez nie,
w kazdym razie ja tym zainteresuję się;
zaraz zadzwonię do Cesława,
a Cesław niech zadzwoni do Symona —
nie wypada, zeby Warsawa
była na „takie coś” narażona.
Dzwonili, dzwonili i po tsech latach
wrescie schwytano zabę koło Nowego Świata;
a zeby sprawa zaby nie odesła w mglistość,
uządzono historycną urocystość;
ustawiono trybuny,
spędzono tłumy,
„Stselców” i „Federastów”
— Słowem, całe miasto.
Potem na trybunę wesła Wysoka Figura
i kiedy odgzmiały wsystkie „hurra”,
Wysoka Figura zece tak:
— Wspólnym wysiłkiem ządu i społecenstwa
pozbyliśmy się zabiego bezecenstwa —
panowie, do gory głowy i syje!
A społecenstwo: — Zecywiscie,
dobze, ze tę zabę złapaliście,
wsyscy pseto zawołajmy: „Niech zyje!”
UFF... Aż ciężko się czyta😂😂😂.Na szczęście Wy już wiecie co i jak mówić więc z pewnością ten tekst potraficie przeczytać przynajmniej w większej części prawidłowo.
Posłuchajcie tego teksu w wykonaniu Urszuli Dudziak:
https://www.youtube.com/watch?v=Pk3ndPk2OwU
Dziś nieco inaczej - poznacie wiersz o pewnej żabie, która boryka się z pewnym ćwiczeniem artykulacyjnym. Ciekawa jestem czy będziecie potrafili jej pomóc.
Przeczytajcie tekst:
K. I. Gałczyński - STRASNA ZABA
wiersz dla sepleniących
Pewna pani na Marsałkowskiej
kupowała synkę z groskiem
w towazystwie swego męza, ponurego draba;
wychodzą ze sklepu, pani w sloch,
w ksyk i w lament: — Męzu, och, och!
popats, popats, jaka strasna zaba!
Mąz był wyżsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze
i mowi: — Zecywiście cos skace po trotuaze!
cy to zaba, cy tez nie,
w kazdym razie ja tym zainteresuję się;
zaraz zadzwonię do Cesława,
a Cesław niech zadzwoni do Symona —
nie wypada, zeby Warsawa
była na „takie coś” narażona.
Dzwonili, dzwonili i po tsech latach
wrescie schwytano zabę koło Nowego Świata;
a zeby sprawa zaby nie odesła w mglistość,
uządzono historycną urocystość;
ustawiono trybuny,
spędzono tłumy,
„Stselców” i „Federastów”
— Słowem, całe miasto.
Potem na trybunę wesła Wysoka Figura
i kiedy odgzmiały wsystkie „hurra”,
Wysoka Figura zece tak:
— Wspólnym wysiłkiem ządu i społecenstwa
pozbyliśmy się zabiego bezecenstwa —
panowie, do gory głowy i syje!
A społecenstwo: — Zecywiscie,
dobze, ze tę zabę złapaliście,
wsyscy pseto zawołajmy: „Niech zyje!”
UFF... Aż ciężko się czyta😂😂😂.Na szczęście Wy już wiecie co i jak mówić więc z pewnością ten tekst potraficie przeczytać przynajmniej w większej części prawidłowo.
Posłuchajcie tego teksu w wykonaniu Urszuli Dudziak:
https://www.youtube.com/watch?v=Pk3ndPk2OwU
Zuzia Wenta obecna
OdpowiedzUsuńLucas ROGOWSKI obecny
OdpowiedzUsuń